Futrzane meble #1
Mimo, że
zdjęcia mi nie do końca wyszły i nie jestem pewna, ani jak się zabrać za ten
post, ani czy wniosę nim coś ciekawego postanowiłam się podzielić tym chodzącym
za mną tematem. Od dawna marzył mi się podnóżek. Najpierw dla wygodny potem dla
ozdoby. W Internecie bowiem bez problemu można znaleźć wiele pięknych podnóżków
i ottomanów. Moje serce najbardziej skradły te wykonywane w stylu glamoure.
Niestety ich cena zachwyca mnie już mniej. Tym bardziej, że będąc osobą
praktyczną, wybierając większość mebli kierowałam się ich użytecznością. A wahając
się miedzy ładniejszą, a droższą, oraz bardziej praktyczną i tańszą rzeczą
wybierałam to drugie. Tak oto, zamiast z piękną kanapą obitą kwiecistym wzorem,
z miękkimi podłokietnikami o zdobieniu od frontu, skończyłam z kremową
rozkładaną kanapą o szerokości odpowiadającej ścianie znajdującej się
naprzeciwko wtyczki do kablówki. A, że kanapa bez łokietników może po
rozłożeniu zmieścić o jedną osobę więcej to i z łokietników zrezygnowałam. W
zasadzie tym bardziej, że dwa łokietniki to na szerokości oszczędność
pozwalająca usadzić dodatkowego gościa.
Co to ma
wspólnego z ottomanem? A to, że taką najbardziej praktyczną, najbardziej
neutralną kolorystycznie i idealnej szerokości kanapę znalazłam w Ikea za 1200
zł. I jak przy niej miałby wyglądać otoman zakupiony w podobnej cenie? No
dobrze, nie przesadzając to o połowę tańszy. Wciąż wyglądałoby to komicznie. A
skoro już kanapę wybrałam praktycznie, to czy i podnóżka nie powinnam wybrać
kierując się tym kryterium? Jako wieloletnia lokatorka wynajmowanych pokoi, a
teraz dumna właścicielka własnej małej przestrzeni, wiem jak ważne na małym
metrażu jest wykorzystanie każdego zakamarka. I dlatego właśnie nie mogę
pozwolić aby mój podnóżek nie miał w środku miejsca do przechowywania. A o
takie nie łatwo. Zwłaszcza wśród tych futrzanych. Między tymi dwoma modelami
się wahałam. Niepraktyczny, a piękny podnóżek futrzany bez schowka. Lub
niepasujący estetycznie, acz piękny podnóżek ze schowkiem wykonany w stylu
glamour.
Moje rozterki
pomogła zakończyć Biedronka zamieszczając w swojej wakacyjnej ofercie posiadający schowek podnóżek na trzech drewnianych nogach. Przypominający
kształtem właśnie te futrzane, tylko zawierający schowek. Dlaczego tak się
rozpisuje na temat tego schowka? Ponieważ cenowo te dwa produkty są do siebie
zbliżone, a dodając do niego cenę futra, okazuje się, że na moim nie
oszczędziłam. A jednak postanowiłam zamieści w Internecie opis jego obszywania.
Czemu? Bo warto zadać sobie trochę trudu, żeby mieć dokładnie to co nam pasuje.
A zatem gdy
już miałam odpowiadający mi podnóżek, oraz futrzany materiał, przykładając
podnóżek do materiału zaznaczyłam szerokość pasa potrzebnego mi do obszycia
boku. Oczywiście mogłam zrobić to za pomocą linijki, co było by bardziej
dokładne i eleganckie. Ale jako szybsze i łatwiejsze uznałam w tej sytuacji
machanie mebelkiem.
Kolejnym
krokiem było odrysowanie wieka. Robiąc to należy uważać, aby kredka. A tak, do
rysowania po materiałach służą specjalne kredki, jednak idealnie nadadzą się do
tego kredki pastelowe. Takie suche pastele w kredce. Jeśli do sklepu
artystycznego macie bliżej niż do pasmanterii to polecam wybrać się tam, tym
bardziej, że taka pastela w kredce kosztuje około 2,50 zł. Bardzo miękki ołówek
też powinien się nadać.
Po odrysowaniu
górnej powierzchni wieka należy dorysować do niej kraj, pamiętając, że materiał
będzie opinał się na zagięciach przez co będziemy potrzebowały go więcej niż na
płaskiej powierzchni o tych samych rozmiarach. Chodzi mi o to, że jeśli góra ma
średnice 25 cm, a kraj ma 5cm, to wcale nie potrzebujemy koła o średnicy
25+5+5, tylko będziemy potrzebowały jeszcze dodatkowego centymetra na zagięcia.
Widać to gdy po odrysowania wieka nie odrywając go od materiału postawimy je na
kraju i zaznaczymy linie po obu jego stronach. Wewnętrzna linia wieka znajdzie
się w środku koła, które odrysowałyśmy od wieka. Jest to szerokość na jaką napina się materiał
po zagięciu. Dlatego jeśli odrysowujecie swój wzór na materiale pamiętajcie, żeby
go nie turlać. A podnosić i dostawiać obok każdą kolejną ściankę.
Wycinając wzór
należy pamiętać, że na wypukłej powierzchni o wiele łatwiej jest ukryć
dodatkowe dwa milimetry niż ich brak.
Cięcie futra
okazuje się być dość trudne. O wiele łatwiej idzie w poprzek, tak jak na beli
materiał był zaprojektowany do cięcia, niż wzdłuż. Dodatkowo tnąc materiał
ucinamy włosy futra co może skutkować łysina na krajach. Dlatego najpierw
wkładałam ostrze nożyczek w futro, jak najbliżej materiału, a dopiero potem kroiłam,
aby w ten sposób uciąć jak najmniej przypadkowych włosów. Również sprzątania
było mniej po tym zabiegu. Po wycięciu
wzoru, delikatnie usunęłam z kraju materiału luźne włosy.
Kolejnym
krokiem jest przyszywanie. Jako, że mój podnóżek ma wieko, od góry nie mogłam
pozwolić sobie na dodatkowy materiał, który utrudniałby zamykanie go. Dlatego
też od strony schowka przyszywałam ten kraj materiały, który był równiej
ucięty. I jak widać na zdjęciu szyłam równo z krajem mebelka, tak, żeby futro
zaginające się do środka, nie blokowało później wieka.
Okazało się, że materiał od spodu był bardzo
twardy, dlatego biorąc przykład z amerykańskich youtuberek postanowiłam z tej
strony przykleić moje futro za pomocą pistoletu do klejenia na gorąca. Tu
dodam, że w tym tygodniu w Lidlu będzie dostępny taki profesjonalny pistolet za
jakieś 50zł. Ja swój natomiast kupiłam na Internecie za 6 zł. Jest to
oczywiście miniaturka i nie posłuży mi na lata, ale od wakacji okazjonalnie go
używam i jak na razie się sprawdza. Także, jeśli nie zajmujecie się robótkami
ręcznymi profesjonalnie i na dużą skalę, tylko czasem coś dla przyjemność
zrobicie dla siebie, to nie ma powodu, żebyście miały się wahać przed zakupem
najtańszego malutkiego pistolecika i zaledwie 10 lasek kleju. Ja właśnie kończę
drugą. Gdybyście były zainteresowane to swój kupiłam na zrobswiece.pl, po
wpisaniu w wyszukiwarce na stronie słowa „pistolet” wyskakują 4 odpowiedzi.
Pistolet za 5,99, na który zdecydowałam się ja. Taki za 14,99, oraz laski kleju
o dwóch grubościach.
Wieko podnóżka
obszywałam trzymając się kraju, aby tak samo jak w przypadku spodu nie utrudnić
nachodzenia części na siebie. Ostatnią czynnością jaka została mi do wykonania,
było zmierzwienie materiału, aby wydawał się bardziej puchaty ;) Co myślicie o
moim własnoręcznie obszytym dziele?
Komentarze
Prześlij komentarz