Roczek Kolorowych Ekscytacji!
Czas
leci szybciej niż ja piszę i w taki sposób nadeszła ta chwila. Rok Kolorowych
Ekscytacji. W międzyczasie blog doczekał się trzech zmian wyglądu i dziewięciu
notatek. Tak, notatek było mniej niż miesięcy w roku. Z tego powodu jest mi
głupio wychodzić z blogiem do ludzi. Dłuższe i sensowne notatki sprawiają mi
trudność. Albo nie mam pomysłu o czym pisać, albo w połowie notatki coś mi
przerwie i zanim do niej wrócę jest już nieaktualna.
Sprawę utrudnia fakt, że to czym
chciałabym się dzielić to faktycznie chwilowe ekscytacje. Co gorzej, ekscytacje
zakupoholiczki. A przecież nie będę wrzucała pięciozdaniowej notatki ze słabym
zdjęciem jakiegoś przedmiotu, który akurat sobie kupiłam. Choć wierzcie mi, że
dokładnie tak zazwyczaj chciałabym robić. Moje pomysły są trochę jak ta notka
bez ładu i składu. Dlatego z okazji roczku bloga postanowiłam nadać mu ład i
skład. Czyli wprowadzić harmonogram notatek stałych. Zgodnie z podstawowym
założeniem bloga, tematyka różnorodna. Oto planowane notki stałe:
- Zachwyty miesiąca, czyli takie hity lub jak kto woli
ulubieńcy (aktualizacja: Jednak będą ulubieńcy. Poczytałam ostatnio jak pozwolić wam
mnie znaleźć i okazało się, że nie wymyślanie dziwnych, oryginalnych nazw, na
które nikt się jeszcze nie zdecydował jest dobrym sposobem). Zachwycać się będę w pięciu kategoriach: kosmetyk, film, książka,
przekąska oraz inne. Kategoria inne ma być luką na odrobinę kreatywności, ale
właśnie mi przeszło przez myśl żeby ją wykorzystać w wypadku gdyby na zachwyty
w danej kategorii zasłużyła więcej niż jedna rzecz. Także zobaczymy jak to
będzie. Zachwyty miesiąca jak nazwa wskazuję pojawiać się będą raz w miesiącu,
w jego ostatnim dniu. Także pierwsze zachwyty już niedługo!
- Za jednym gotowaniem. Coś dla ludzi zabierających obiady
do pracy, Zwłaszcza singli, którzy mierzą się z problemem monotonni posiłków
wynikających z ilości porcji wychodzących podczas gotowania różnych potraw.
Będę się starała wymyślać różnorodne potrawy bazując na powtarzających się składnikach
i czynnościach, tak żeby przy jak najmniejszej pracy wychodziło jak najwięcej
dań. Oczywiście chodzi o dania, które można przygotować w weekend na cały
tydzień czyli zamrozić. Dlatego nie obawiajcie się, nie będzie 5 makaronów,
najwyżej 5 sosów ;). To też raz w miesiącu, niema się co oszukiwać na więcej
może mi nie starczyć weny, a do utrzymania tej częstotliwości powinna mnie
motywować potrzeba.
- Trzy ulubione! Wciąż mam problem ze zdecydowaniem się czy
trzy ulubione kosmetyki czy cokolwiek, chociaż bliższa jestem kosmetykom. Nawet
jeśli wygra cokolwiek, to kosmetyki siłą rzeczy będą najczęściej omawiane. W
odróżnieniu od zachwytów, trzy ulubione będą omawiały produkty tego samego
rodzaju. Dajmy na to, gdyby miały to nie być tylko kosmetyki, to 3 ulubione
masła. Ta seria będzie występowała 2 razy w miesiącu.
- Jak nadać indywidualny charakter meblom z sieciówki? To
będzie zdecydowanie kreatywna seria, chociaż trochę bez wielkich oczekiwać.
Wiertarki nie mam. Ze względu na wymagane większe zaangażowanie i potencjalnie
wyższy koszt seria ta pojawiać się będzie raz na 2 miesiące.
Z serii
stałych, które sobie i wam obiecuję to na razie tyle. Po głowie chodzą mi też
zakupoholiczkowe „Alert na promki” oraz „Whish lista”. Te tematy z oczywistych
względów nie mogą mieć ustalonej częstotliwości pojawiania się. Zastanawiam się
jednak na ile mogłoby to być interesujące. Takie wpisy zazwyczaj sprowadzałyby
się do zdjęcia opatrzonego krótką notką. Inne pomysły to oczywiści „Denko” … no
i jeszcze 2 inne, które na razie zachowam dla siebie J. A już Pojutrze zapraszam na
pierwszą odsłonę Zachwytów miesiąca!
Komentarze
Prześlij komentarz